jeśli jesteś już moim czytelnikiem, to wiesz doskonale, że już nie raz, ani dwa rozpisywałam się o rozchodnikach bowiem myślę, że prezentują się OKAZALE,
jest to moja osobista opinia, wiem o tym, ale rozchodniki okazałe co roku niezmiennie ogromnie mi się podobają – aż tak, że zamieszczam je w wazonach, co niektórzy uważają za szczyt głupoty – bo gdzie taki byle jaki kwiat do domu, ale nie – mnie się podoba w domu właśnie dlatego, że ma niesamowity charakter, jest prostolinijny w swej postaci a zarazem bardzo drapieżny:)
uwielbiam rozsadzać kwiaty, a te w szczególności bowiem naprawdę każdy sobie z tym poradzi, trzeba tylko wykopać roślinę i podzielić na tyle części ile jest potrzebne, gdy jest potrzebna tylko jedna lub dwie sadzonki, może się obyć bez wykopywania całej rośliny, należy wtedy odkopać część roślinki, nawet gdy się naruszy całość nie należy się martwić, jest to bowiem roślina niezniszczalna heh wczoraj gdy zrywałam kwiaty do wazonu, i gdy przypadkiem zbyt mocno ułamywałam i nieszczęśliwie wyrywałam łodygę z korzeniem, każdy korzonek wsadziłam z powrotem do gruntu i mam pewność, że następnego roku będę mieć całą piękną, nową roślinkę